Wróciliśmy do korzeni – prototypujemy własne produkty

Jak się dzisiaj tworzy produkty, które odpowiadają na potrzeby użytkowników? Co jest kluczem do sukcesu, aby różnorodny zespół rozumiał wspólne cele? I jakie tematy dzisiaj są istotne z punktu widzenia społecznego i biznesowego? O tym rozmawiamy z Roksaną Kozaryną COO i Head of MVP Red Sky, która zajmuje się wprowadzaniem innowacji technologicznych na rynek.

***

Aleksander Piskorz: Co jest głównym celem Red Sky na najbliższe miesiące?

Roksana Kozaryna: Jako cała organizacja koncentrujemy się na tworzeniu innowacyjnych produktów. Działając jednocześnie jako COO i członek zespołu MVP, widzę ogromne możliwości rozwoju szczególnie w modelu venture building i tech for equity.

Najbardziej ekscytuje mnie perspektywa wprowadzania zaawansowanych technologicznych innowacji na rynek i tworzenia produktów, które nie tylko spełniają oczekiwania, ale również przewyższają je, a przede wszystkim są pomocne i w pewnym sensie “misyjne”. 

Wierzę, że skupienie się na innowacyjności umożliwi nam podtrzymanie pozycji lidera i tworzenie produktów, które zmieniają oblicze branży. To dla mnie nie tylko wyzwanie, ale przede wszystkim pasja, która napędza moją codzienną pracę. Od 4 lat intensywnie rozwijam się jako produktowiec. Mogę powiedzieć, że po latach współpracy z Red Sky odnalazłam kolejną ścieżkę, która mnie jara i sprawia, że moje ambicje tylko i wyłącznie rosną. Bez przesadnego naciągania, myślę, że cała moja historia wynika z ciekawości świata, pasji do podróży, ludzi i ich ogromnej różnorodności.

Wszyscy widzimy, że sztuczna inteligencja, climate-tech, cyberbezpieczeństwo i technologie medyczne stają się kluczowymi obszarami w branży. Dlaczego uważasz, że founderzy budujący w tych przestrzeniach będą mieli przewagę w tym roku?

Jest kilka powodów. Po pierwsze, wyzwania globalne i problematyka związana z kryzysem klimatycznym, bezpieczeństwem cybernetycznym oraz rosnącymi potrzebami, staje się coraz bardziej pilna. Founderzy, którzy skupiają się na rozwiązaniach w tych obszarach, adresują aktualne i kluczowe wyzwania społeczeństwa.

Po drugie, rozwój technologiczny. Sztuczna inteligencja, technologie klimatyczne, cyberbezpieczeństwo i medycyna to obszary, które już się nie zatrzymają i będą przyciągać coraz większą liczbę zainteresowanych. 

Myślę też, że mamy do czynienia ze sporym wzrostem świadomości społecznej w kwestiach związanych z ochroną środowiska, bezpieczeństwem danych czy zdrowiem. To wszystko sprawia, że istnieje duże zapotrzebowanie na produkty i usługi dostarczane przez firmy działające w tych obszarach. 

Jestem przekonana, że w najbliższych latach to właśnie w tych segmentach founderom będzie najłatwiej pozyskać finansowanie i skalować swoje firmy, a także produkty.

„Venture design” to termin, który może być nieznany niektórym osobom. Jak wyjaśniłabyś to w prosty sposób, szczególnie w kontekście podejścia Red Sky?

„Venture design” czy też “Venture building” to podejście do tworzenia i rozwijania nowych przedsięwzięć biznesowych, które łączy w sobie elementy projektowania, strategii i przedsiębiorczości. W kontekście Red Sky można by to wyjaśnić w prosty sposób.

Venture building w Red Sky to kompleksowe podejście do kreowania nowych innowacyjnych projektów. To nie tylko projektowanie produktów czy usług, ale całościowe planowanie, które obejmuje badanie rynku, analizę potrzeb klientów, prototypowanie, testowanie i ostateczne wdrożenie. W praktyce oznacza to, że zaczynamy od głębokiego zrozumienia problemu, który chcemy rozwiązać, a następnie kształtujemy nasze pomysły, aby skutecznie odpowiadały na te potrzeby. Coś jak pięć w jednym, z dużą skutecznością.

Oprócz fazy projektowej i wdrożeniowej, w Red Sky skupiamy się też na iteracyjnym procesie, który pozwala nam elastycznie dostosowywać się do zmieniających się warunków rynkowych, ale też oczekiwań klientów. To podejście umożliwia nam nie tylko wprowadzanie innowacji, ale także zapewnianie trwałego i wartościowego wkładu w obszarach, które są kluczowe dla naszej firmy i naszych klientów. 

Nie moglibyśmy tego robić bez zdolnego i doświadczonego zespołu, niektóre osoby są z nami od początku, czyli od… 18 lat.

Wyobraźmy sobie spektrum od czysto opartego na danych do czysto intuicyjnego w kontekście rozwoju produktu. Gdzie ty znajdujesz się w tym spektrum i dlaczego?

Nawet jeżeli wychodzę od intuicji, to nigdy nie pójdę dalej bez danych. To podejście jest mi bliskie we wszystkich działaniach Red Sky, bez danych nie ma decyzji i action planu. 

Moje podejście do rozwoju produktu może obejmować elementy intuicji w interpretacji danych, tworzeniu związków pomiędzy różnymi informacjami i dostosowywaniu się do zmieniającego się kontekstu. W tym biznesie trzeba naprawdę dobrze łączyć kropki i wyciągać wnioski. Moje działania są zawsze oparte na logicznej analizie danych, nawet gdy są one uzupełniane o pewne elementy intuicyjne.

Dlaczego? 

Łączenie danych z intuicją pozwala na bardziej kompleksowe zrozumienie kontekstu i lepsze dostosowanie do subtelności i niuansów, które mogą nie być łatwo wyłapane tylko na podstawie surowych danych. Ostatecznie, taka hybrydowa perspektywa pozwala na bardziej elastyczne i precyzyjne podejście do rozwoju produktu, co pomaga przy współczesnych wyzwaniach biznesowych. 

Świat startupów uwielbia modne hasła i buzzwordy. Jaki jest jeden obecny trend lub termin w rozwoju produktu, który twoim zdaniem faktycznie zasługuje na szum, a który jest nieco przesadzony?

Buzzword to na pewno design thinking i blockchain. Mimo, że zgadzam się z tym pierwszym podejściem, na przestrzeni lat przyjęło tak wiele interpretacji i zastosowań, że finalnie każdy na to hasło kręci głową. 

Jeśli chodzi o blockchain, to sama technologia ma potencjał rewolucji w dziedzinie bezpieczeństwa i transparentności, czasami jest używana bez zrozumienia pełnego zakresu jej zastosowań. Nie zawsze jest idealnym rozwiązaniem dla każdego problemu, a niektóre firmy mogą go stosować bardziej z powodu mody niż rzeczywistej potrzeby. Warto dokładnie zastanowić się, czy zastosowanie blockchain jest adekwatne do konkretnej sytuacji przed jego wdrożeniem.

A low-code? Wiem, że w Red Sky się nim interesujecie.

Low-code odnosi się do stosowania platform i narzędzi programistycznych, które umożliwiają tworzenie aplikacji przy minimalnym użyciu tradycyjnego kodowania. To podejście stara się uprościć procesy programistyczne, umożliwiając szybsze prototypowanie i dostarczanie rozwiązań.

W Red Sky low-code i no-code mają duże znaczenie, szczególnie przy prototypowaniu MVP kiedy liczy się czas, budżet oraz musimy być przygotowani na wprowadzanie szybkich zmian. Ważne jest, aby stosować low-code odpowiednio, biorąc pod uwagę specyficzne wymagania projektu. Niektóre zadania mogą wymagać bardziej tradycyjnych podejść, a także ważne jest zachowanie równowagi pomiędzy szybkością wytwarzania a jakością i bezpieczeństwem oprogramowania. W związku z tym, low-code jest obecnie fascynującym trendem, ale zastosowanie go powinno być starannie przemyślane w kontekście konkretnych projektów i potrzeb organizacji. 

Twoją pasją jest odkrywanie prawdziwych ludzkich potrzeb. Jakie są niektóre z niekonwencjonalnych metod badawczych, których używałaś, aby pozyskać informacje, mogące przepaść w standardowych ankietach? 

Chyba nie znam “niekonwecjonalnych” metod, bo nie ma złej drogi, kiedy dochodzisz do dobrych wniosków. W moim przypadku niekonwencjonalna może być moja edukacja. Do 30. roku życia oszukiwałam się, że jestem humanistką. Jednak ta nauka nie poszła w las i dzisiaj łączę wiedzę humanistyczną z działaniem produktowym.

Czymś, co zwróciło mi się dopiero po latach, było studiowanie etnologii, etnografii i dziennikarstwa. Umiejętność zadawania pytań czy obserwacja uczestnicząca – w naturalnym środowisku badanych/użytkowników – pozwala mi jeszcze szybciej łączyć kropki. Bez wyjścia do ludzi możesz ustalić bardzo dużo, ale po co bazować na intuicji, kiedy można bazować na doświadczeniu i oczekiwaniach użytkownika końcowego, prawda? 

Wydaje mi się, że zrozumienie doświadczenia użytkownika jest dla ciebie kluczowe, ale… jak upewniasz się, że zarówno strona techniczna, jak i biznesowa pracują razem, dążąc do realizacji tego samego celu?

Aby upewnić się, że strona techniczna i biznesowa efektywnie współpracują, istotne jest zastosowanie strategii zarządzania projektem i komunikacji, która integruje te dwie sfery. Kilka kluczowych działań, które pomagają trzymać się nadrzędnego celu.

Po pierwsze, to upewnienie się, że zarówno zespół techniczny, jak i biznesowy rozumieją i podzielają wspólny cel projektu. Ten wspólny punkt odniesienia ułatwia zintegrowane podejście do osiągania sukcesu.

Po drugie, to regularna komunikacja. Ustanowienie stałych kanałów komunikacji pomiędzy zespołem technicznym, a biznesowym. Regularne spotkania, raporty z postępów prac i transparentna wymiana informacji pomagają w eliminowaniu potencjalnych rozbieżności.

Równie ważne jest wsparcie dla zrozumienia potrzeb biznesowych, czyli upewnienie się, że zespół techniczny jest odpowiednio zaangażowany w zrozumienie celów biznesowych. To może obejmować uczestnictwo w spotkaniach i na callach, szkolenia dotyczące branży czy dostęp do odpowiednich materiałów informacyjnych. Naszą przewagą jest komplet umiejętności oraz partnerstwo z funduszem inwestycyjnym, naprawdę dobre pomysły mogą liczyć na support Red Sky, ale też dostęp do środków finansowych.

Na koniec dodałabym takie rzeczy jak inkluzywne planowanie projektu, zrozumienie priorytetów i rozwój kompetencji miękkich. Włączenie przedstawicieli zarówno strony technicznej, jak i biznesowej w proces planowania projektu. Dzięki temu obie strony zyskają głębsze zrozumienie wymagań i ograniczeń, co ułatwi skoordynowanie działania. Tak samo zapewnienie, iż zarówno strona techniczna, jak i biznesowa mają wspólne zrozumienie priorytetów projektu. To umożliwia elastyczne dostosowanie się do zmieniających się potrzeb i celów.

Jeśli chodzi o kompetencje miękkie, to moim zdaniem najważniejsze jest promowanie rozwoju kompetencji miękkich wśród zespołu technicznego. Takich jak umiejętności komunikacji, pracy zespołowej i empatii. To pomaga w budowaniu lepszych relacji między strony biznesową, a techniczną. Dodałabym jeszcze kwestie narzędzi – to bardzo ważne, by zbierać najważniejsze taski i materiały w jednym miejscu, to bardzo pomaga i usprawnia onboarding kolejnych osób do danego tematu.

I na koniec naszej rozmowy… Jaką radę dałbyś komuś, kto ma pomysł na startup, ale nie jest jeszcze pewien, od czego zacząć?

Mam nawet trzy takie rady. Po pierwsze, odbij swoje myśli od kogoś mądrzejszego. Po drugie, nie poddawaj się, szukaj dalej, porażka to nauka. Po trzecie, jeżeli masz naprawdę dobry pomysł, zgłoś się do Red Sky. 

Rozmawiał: Aleksander Piskorz

***

Powyższy wywiad, w dłuższej wersji, ukazał się także na łamach RocketSpace.pl, tutaj.