Alfabet Foundera: D (Disruptive)

Kolej na literę D w cyklu “Alfabet Foundera”. Disruptive, bo na tym terminie skupimy się w tym tekście, to słowo-klucz w przypadku budowania biznesu, który ma odnieść sukces.

Na początek, sprecyzujmy to, czym „disruptive” i co to znaczy być “disruptive”. W szczególnie bliskim mi kontekście, czyli startupów i innowacji, określenie to odnosi się do zdolności (nowego) przedsiębiorstwa do wprowadzenia na rynek innowacyjnego produktu, usługi lub rozwiązania, które radykalnie zmieniają istniejący stan rzeczy. Chodzi o to, aby nie tylko konkurować z istniejącymi graczami, ale również wywrócić ich tradycyjne modele biznesowe do góry nogami. Kiedy startup jest disruptive, nie tylko podąża za obecnymi trendami, tworzy nowe. To jest kluczowe rozróżnienie. Dysruptywne startupy podważają status quo i zmieniają świat oraz życie swoich odbiorców.

Dlaczego bycie disruptive jest ważne?

Czy nie można po prostu robić tego samego, co inni, ale lepiej, i czy wtedy też jest się dysruptywnym? W moim przekonaniu, odpowiedź jest prosta – konkurencja jest coraz bardziej zacięta, a tempo zmian na rynku nigdy nie było tak wysokie. Dlatego aby osiągnąć sukces, musimy iść o krok dalej. Podważanie status quo jest kluczem do przewagi konkurencyjnej i zdobycia serca klientów.

Spójrzmy na konkretne przykłady, niegdyś startupów a dzisiaj – wielkich firm, które naszym zdecydowanie były “disruptive”.

  • Uber 
  • Airbnb
  • Netflix

Każda z tych firm stworzyła wręcz nową kategorię lub branżę! I to właśnie dysruptywność – tworzymy coś zupełnie innego niż to, co znamy z historii.

Znajdź odpowiadającą Ci metodykę działania

Aby nie podążać wyłącznie za głosem serca, gut-feeling (lub po omacku), warto wyposażyć się w teorię, która znacznie ułatwia tworzenie jakościowego produktu. Jedną z nich, która uchodzi za skuteczną, jest myślenie poprzez tzw. first principles (polecam ten tekst). Co to oznacza w praktyce?

  • Myśląc o produkcie lub rozwiązaniu, rozkładasz ja na cześci pierwsze.
  • Kwestionujesz a priori założenia danej branży.
  • Odchodzisz od szukania analogii i opieraniu się na istniejącym status quo.

Jak osiągnąć dysruptywność w biznesie?

Stworzenie czegoś nowego to Święty Graal również dla nas (na co dzień zajmujemy się tworzeniem i iterowaniem pomysłów na produkty oraz biznesy). Udaje się to rzadko, ale zawsze trzeba do tego dążyć. Sugeruję na co zwrócić uwagę, aby zwiększyć swoją własną szansę na stworzenie produktu, który jest disruptive:

1/ Zrozum rynek

Zacznij od gruntownego zrozumienia rynku, na którym działasz. Poznaj swoich klientów, konkurentów i bieżące trendy. To pozwoli Ci zidentyfikować obszary, w których istnieje potrzeba zmiany.

2/ Szukaj przestrzeni na innowacyjność

Jeśli chcesz być disruptive, to musisz myśleć nieszablonowo. Inwestuj w badania konsumentów oraz badania rynku, szukaj luki.

3/ Skup się na kliencie

Zrozumienie potrzeb i oczekiwań klienta jest kluczowe. To oni będą korzystać z Twojego produktu lub usługi, więc dostosuj je do ich potrzeb. Bądź elastyczny i gotów do dostosowywania się do zmieniających się wymagań klientów.

4/ Nie bój się rewolucji

Nie bój się ryzyka. Disruptive startupy często podejmują ryzykowne decyzje, ale to właśnie one przynoszą największe sukcesy. Bądź gotów eksperymentować i w razie potrzeby zmieniać kierunek.

O spuentowanie naszych rozważań poprosiłam Karola Gałana, Product Ownera w Red Sky, który podaje znakomity, bliski ciału przykład “bycia disruptive”: Podejście disruptive jest szczególnie istotne w przypadku startupów, które chcą podbić zmonopolizowane przez firmy z większym kapitałem rynki. Ponieważ jak możemy, będąc małym startupem z finansowaniem na poziomie kilku-kilkunastu milionów konkurować z dużym korpo w sektorze bankowości? Banki robią wszystko tak samo, ale pewnego dnia przyszedł Revolut, który stworzył aplikację z darmową wymianą walut i możliwością dostępu do różnych instrumentów finansowych z jednego miejsca – smartfonu. Onboarding? Nie musisz wychodzić z domu do banku tylko zakładasz konto z kanapy i otrzymujesz kartę pocztą lub wirtualnie. To się nazywa bycie disruptive! Mimo znacznie mniejszego budżetu na marketing i cały produkt niż konkurencja jesteś w stanie przekonać obecnych użytkowników, że nasza propozycja wartości jest lepsza.

Ode mnie to dzisiaj na tyle. Jeżeli chcesz podyskutować o tym tekście lub widzisz przestrzeń do współpracy z Red Sky, napisz do mnie na Linkedin

Do usłyszenia!

Roksana Kozaryna